Autor Wiadomość
Proof
PostWysłany: Pon 4:16, 22 Lut 2010    Temat postu:
 
Electro napisał:

No to ja polecę fantastyczny thriller Eagle Eye.



No nie wiem czy był on aż tak fantastyczny hehe
kangur
PostWysłany: Nie 12:03, 16 Sie 2009    Temat postu:
 
wiem ale co to za film ten science -fiction
Konrad
PostWysłany: Nie 10:58, 16 Sie 2009    Temat postu:
 
Każdy ma inne gusta Wink Ja też lubię science -fiction. Smile
kangur
PostWysłany: Nie 7:46, 16 Sie 2009    Temat postu:
 
wrecz przeciwnie sajsfikszyn to najlepsze co moze byc
maniek
PostWysłany: Sob 21:29, 15 Sie 2009    Temat postu:
 
Najlepsze? Wg mnie to najgorszy z możliwych rodzajów.
Obejrzyj "Norway Of Life" to jest PRAWDZIWE science fiction Smile
kangur
PostWysłany: Sob 21:05, 15 Sie 2009    Temat postu:
 
eeeee tam najlepsze sa filmy sajsfikszyn np : gwiezdne wojny , ALIEN idp .
Oko
PostWysłany: Wto 14:36, 09 Gru 2008    Temat postu:
 
Specjalnie nie lubie sensacji jednak ostatnio spodobał mi się i moim znajomym również film Luca Bessona "Uprowadzona". Polecam
Electro
PostWysłany: Sob 17:05, 06 Gru 2008    Temat postu:
 
No to ja polecę fantastyczny thriller Eagle Eye.
kox
PostWysłany: Sob 0:23, 06 Gru 2008    Temat postu:
 
a ja : Transpotrer 3
cacy
Proof
PostWysłany: Pią 22:43, 05 Gru 2008    Temat postu:
 
Nie wiem co mam napisać bo około 90 % tych filmów widziałem. Każdy praktycznie mógłbym skomentować. Przeglądając spis utkwiły mi w pamięci filmy: Tears of the sun,Underworld,Kill bill vol 1,The Bourne Supremacy,The Bourne Ultimatum,Sin city, The last samurai,Hero, V for vendetta, Silent hill,Resident evil ,Fracture ,The Prestige. Pewnie jest całe mnóstwo innych godnych polecenia. Podobają mi się filmy, w których przedstawiony jest w interesujący mnie sposób motym miłości i zemsty. Stąd pewnie ze spisu pojawiły się tu: Sin city, hero, v for vendetta,fracture, the prestige. POZDRAWIAM

Ps. Ostatnio oglądniętym filmem jak mi się podobał bym Gabriel.
Electro
PostWysłany: Czw 9:52, 28 Sie 2008    Temat postu:
 
Ale jeśli na temat to może być i prywatna, może ktoś się włączy, kto wie.
Krzysiek
PostWysłany: Czw 8:42, 28 Sie 2008    Temat postu:
 
Electro napisał:

Z tym że jest film żenujący to chyba lekka przesada... Wink


Niech bedzie Wink Z tym ze biorac pod uwage rozlicznosc guscikow... hehe Smile
Co do wrazen i porownan z fenomenem "matrixa" - to kazdy chyba swoja "ideologie" ukuje - co do motywow dzialania tych u wladzy na wyspie.
Z toku naszej wymiany zdan - przyszlo skojarzenie naiwnosci jednostki w kwestii "wiary" w slowo przekazywane (w kontekscie zjadacza grzechow). Jak latwo wpoic ludziom zludne marzenia - dajac za argument tylko obraz badz slowa. I w sumie - sami tego w roznym stopniu doswiadczamy Wink Wezmy nasza religie pod uwage, badz chec wygranej w totka Very Happy

No, to na razie bedzie ostatnie zdanie co do tych dwoch produkcji, bo jak widze zrobilismy sobie prywatna rozmowe na forum ogolnym Very Happy
Electro
PostWysłany: Czw 5:16, 28 Sie 2008    Temat postu:
 
Krzysiek napisał:

fakt, iz bohaterowie wyrwani ze "sztucznego" swiata - tak blyskawicznie przyswoili wszystkie jego mozliwosci. Ba, nie dane bylo nam zobaczyc jak je sobie przyswajaja. Ale to juz wina producentow rodem z hollywood Razz



W takim razie film musiałby trwać o wiele dłużej niż 2 godziny.

Krzysiek napisał:

I dumajac przez chwile, jakze ciekawym polaczeniem bylaby wizja "The island" z "I am legend" Wink



Mogłoby być ciekawie. Swoją drogą świadomość bycia jedyną osobą na ziemi jest przerażająca i to wysoce (pomijając już fantastyczne niebezpieczeństwa). Chociaż osobiście niżej oceniłbym ten drugi film, a Wyspę (mimo tego, iż pomysł jak piszesz powielony) uważam za bardzo ciekawy, a zarazem dynamiczny film. Nie ma to jak połączyć nieco ambitniejsze kino z wartką akcją.

Zestawienie z innym filmem uświadomiło mi dodatkowo, że film ten posiada elementy fenomenu Matrixa, na co warto zwrócić uwagę (chodzi mi tu o przewijający się motyw: "You are very special", "You want to go to the island").

PS. Z tym że jest film żenujący to chyba lekka przesada, ale krytyka jeśli uargumentowana zawsze na miejscu Smile
Krzysiek
PostWysłany: Śro 22:21, 27 Sie 2008    Temat postu:
 
Electro napisał:

The Island (Wyspa) z 2005 roku.



Hm, pomysl - nawet nie dociekalem z ktorej powiesci / z ktorego z licznych opowiadan sci-fi wziety - zostal powielony. Niestety - mimo uklonu w strone rezysera iz wzial sie za niego - samo przedstawienie... dosc zenujace? I tak uwazam ze jestem powsciagliwy w opinii.
Pomijajac fabuly watku sens - dziwne sie wydaje (jesli sie nie oglada na goraco) fakt, iz bohaterowie wyrwani ze "sztucznego" swiata - tak blyskawicznie przyswoili wszystkie jego mozliwosci. Ba, nie dane bylo nam zobaczyc jak je sobie przyswajaja. Ale to juz wina producentow rodem z hollywood Razz
I dumajac przez chwile, jakze ciekawym polaczeniem bylaby wizja "The island" z "I am legend" Wink
SolarBlade
PostWysłany: Pon 9:37, 25 Sie 2008    Temat postu:
 
Krzysiek napisał:

Zatem spijmy spokojnie dalej uznajac ze "zjadacz grzechow" to czlek "przydlugo" zujacy, a Bog jest niesmiertelny.

Popieram Wink
Electro
PostWysłany: Nie 21:47, 24 Sie 2008    Temat postu:
 
A odnośnie ciekawych pomysłów na fabułę skojarzył mi się jeszcze film The Island (Wyspa) z 2005 roku.

Warto zobaczyć ze względu na zaskoczenie jakiego doznaje widz mniej więcej w połowie filmu. Ciekawe było tam, jak szok, którego doznali, żyjący w niewiedzy i bardzo hermetycznie, główni bohaterowie wpłynął na nich. W pewnym sensie film ma nieco wspólnego z fenomenem Matrixa.

Zdecydowanie polecam.
Krzysiek
PostWysłany: Nie 18:56, 24 Sie 2008    Temat postu:
 
Wkraczamy na grzazki teren, gdzie i teolodzy mogli by zeby zjesc gdyby nie wychowanie w katolicyzmie sila szerokosci geograficznej wymuszone Wink
Zatem spijmy spokojnie dalej uznajac ze "zjadacz grzechow" to czlek "przydlugo" zujacy, a Bog jest niesmiertelny.
Fakt faktem - Ci co nie widzieli - powinni zobaczyc.
Btw - jako ciekawostka: sa przeslanki wskazujace ze taki czlek istnial (wiele pism starozytnych o tym prawi).
SolarBlade
PostWysłany: Nie 18:49, 24 Sie 2008    Temat postu:
 
Chodziło mi o to, że nadal był człowiekiem z większością ludzkich atrybutów: musiał jeść, spać, oddychać oraz np. dało się go zabić itd. A Boga jako nadistoty oczywiście nie da się zabić i nie potrzebuje On takich drobnostek jak np. jedzenia by istnieć.
Krzysiek
PostWysłany: Nie 16:48, 24 Sie 2008    Temat postu:
 
SolarBlade napisał:

- jakby na to nie spojrzeć - śmiertelnika.


Przeciez sam wspomniales - ze byl on "niesmiertelny", zatem kwestia czysto teoretyczna. Czy "Bog" takze zalicza sie do tej dzialki - jesli idzie o niesmiertelnosc? Smile
SolarBlade
PostWysłany: Nie 15:07, 24 Sie 2008    Temat postu:
 
Mam nadzieję, że nie zdradziłem za bardzo fabuły...

Swoją drogą to cały czas mi się korzystanie z usług "zjadacza" kojarzyło z hackowaniem, niby jesteś przegrany a tu zonk, kolejna szansa "na lewo". Ciekawe, co by się stało gdyby taki zjadacz poszedł normalnie do kościoła i próbował się wyspowiadać (teoretycznie, bo on chyba też był wyklęty z kościoła) z tych wszystkich (nie swoich) grzechów... chyba by mu łeb rozerwało... Razz Razz

Co do pokuty to sposób przedstawiony w tym filmie cały czas wydaje mi się lewy, bo to jedynie Bóg (poprzez kapłana - księdza) ma nam prawo wybaczyć grzechy (w chrześcijaństwie, przepraszam wszystkich innowierców za zawracanie głowy), a w filmie to cała sprawa była "zwalana" na - jakby na to nie spojrzeć - śmiertelnika.
Krzysiek
PostWysłany: Nie 8:09, 24 Sie 2008    Temat postu:
 
Dokladnie tak Wink Z tym ze nie chcialem opisywac tego dokladnie - co by ludki ktorzy nie widzieli - nie mieli faktycznej tresci podanej na tacy.
Zakonczenie - tu rowniez sie zgodze - przewidywalne. Ale sam pomysl jest swietny wg mnie (filmu).
SolarBlade
PostWysłany: Sob 23:49, 23 Sie 2008    Temat postu:
 
Widziałem ten film. Fabuła do mnie niezbyt przemawia, chociaż pomysł nawet ciekawy. Jak na mnie to film nawet ładnie nakręcony, chociaż jego zakończenie było zbyt oczywiste i "przykre" dla głównego bohatera.

Co do rozliczania się z grzechami to w filmie chodziło o to, że "zjadacz" grzechów "spowiadał" osoby wyklęte z kościoła (za jakieś tam przewinienia), których nie można było wyspowiadać w PRAWDZIWY sposób (tzn. przez księdza)w ten sposób, że przejmował na siebie ich grzechy, które go potem męczyły przez całe stulecia - dosłownie, bo ten zjadacz grzechów z jakiegoś powodu stawał się chyba nieśmiertelny, ale co to za życie...
Krzysiek
PostWysłany: Sob 15:35, 23 Sie 2008    Temat postu:
 
Oczywiscie. Mialem na mysli typowe podejscie "praktykujacego katolika", dla ktorego grzechy - zwlaszcza te najciezsze - sa rowne czysccowi badz piekielkowi Wink I zakladam ze tam - nie chce zaden trafic. A "zjadacz grzechow" nam to wlasnie zalatwia. Przejmuje na siebie, i duszyczka czysta jak niemowlak - zaiwania prosto w "niebosklony" Wink
Electro
PostWysłany: Sob 11:19, 23 Sie 2008    Temat postu:
 
Odnośnie opłat, można i bez tego, w sumie to tylko kwestia przekonań i wierzeń, jeśli komuś jest to obojętne to sam przed sobą sie rozliczy, bo fakt wyznania grzechów, czy tam zapłacenia za odpust nic nie zmieni, jedynie "uspokoi sumienie", ale to taki komentarz poza tematem.
Krzysiek
PostWysłany: Pią 21:19, 22 Sie 2008    Temat postu:
 
Wiele jest dobrych filmow - ale jak to bywa - gusta i gusciki. O tych dyskutowac nie sposob, chyba ze o 3 nad ranem po 9 piwie w pubie Wink
Ze swojej strony moge dodac - ze niezapomniane wrazenie wywarl film "The Order" - zwazcie tylko -sa bodajze 3 filmy o tym tytule. Mnie sie rozchodzi o "zjadacza grzechow". Swietna idea. Oczywiscie nie chce urazic katolikow - chociaz instytucje kosciola moglbym zbesztac Razz Kwintesencja fabuly? Po co odkupienie, czysciec, wyznanie grzechow, kajanie sie. Za oplate - mozna przez to przejsc. Jesli kogos zaciekawilo - moze sobie obejrzec.

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group